Obserwatorzy

sobota, 29 marca 2014

Słitaśnie

Powszechnie wiadomo, że Pinezka nie jest fanką napisów angielskich. Wiadomo też było, że Pinezka nie robi scrapów. Bo za duża powierzchnia. Bo kwiatki, motylki i milion koronek to nie jest coś, co Pinezka lubi. Aż tu nagle - bęc. Scrap 30x30 ze spolszczonym angielskim słowem w tytule. W dodatku brązowy. To nie jest coś, czego się można było po Pinezce spodziewać.


Nie ma nitki, ale za to jest coś, co Pinezka uwielbia równie mocno, jak nitkowy chaos - nazwa producenta papieru, przemycona na scrapie. Bardzo często kolorystyka tych napisów fajnie pasuje do kolorystyki scrapa. No, jak takie cudo można wyrzucić?!?


Fantastyczny beermatowy koperrr został przecięty na (mniej więcej) pół. Podoba się Pinezce ten koperrr i na pewno jeszcze do niego wróci.



Niecnie wykorzystane przez Pinezkę:

3 komentarze:

dagmarakos.blogspot.com pisze...

Widziałam już na blogu :) podziwiam i muszę coś spróbować w takim stylu zrobić. Ten koper ubóstwiam!

mosia pisze...

i Pinezce świetnie ten scrap wyszedł, wręcz rewelacyjnie!

Ewa Kierzek pisze...

Ach ta Pinezka :)